05 sierpnia, 2013

Lawendowa porażka.

Na wstępie: lawenda w doniczce to zdecydowanie zły pomysł! Plany były piękne, wizja kuchennego okna również, ale wyszło jak zwykle.. Doniczka zmieniła, więc swoje położenie i spoczęła na balkonie. No cóż, wyjdzie jej to na dobre, mam nadzieję..W sumie i tak jestem w szoku, że tak pałam do roślinek bo wcześniej tego nigdy nie miałam :) Może to przez te dodatkowe  4m2 na zewnątrz   Jednak posiadanie własnego balkonu to nie lada przyjemność i wygoda zarazem. Mojemu Kotowi też się podoba, więc kolejny pozytyw :) w końcu  zawsze może wyjść i pozaglądać przez szpary w barierce na hulające na zewnątrz strumyki wody od sąsiadów, prawda?  Więc frajda jest  i dobrze tylko, że nie ma dostępu do korytek, bo z nim to różnie mogłoby być, w każdym bądź razie wszelakie roślinności dobrze jest zmiatać mu z drogi  


Pierwsze co po wprowadzce w nowe ukochane mieszkanie, po zmianie firan, zasłon itp. był balkon.  Jestem ze wsi , więc stanęło na "chcę wiejski ogródek" oczywiście to marzenie nie miało się w żadnym wypadku ziścić, ponieważ wymyśliłam sobie trawy, lampki, trzy kolory kwiatków i jeszcze kamyczki żeby nie było mało, więc po udowodnieniu sobie, że taki "ogródek" nigdy nie powstanie,  z nosem na kwintę posadziłam to co znalazłam, a było to, nie powiem, dość ryzykowne-  zielonego pojęcia nie mam o kwiatkach ;P ale... Mamina trochę pomogła i się udało  Gandalfowy swój płaski nos również musiał wcisnąć między nowości, Pracuś Ciekawski I- wszystko musiał dokładnie obejrzeć, czy czasem wrogów tudzież konkurencji nie wprowadzam do lokalu  Ale ostatecznie po jego ogólnej akceptacji można było zakończyć z sukcesem pierwsze w życiu sadzenie "śmierdziuszków"  







P.S. Gandalfowy ma na dziś zaplanowaną kąpiel
choć nic o tym nie wie..
I znów będzie się działo :)

5 komentarzy:

  1. Aż żałuję, że nie mam balkonu :) Cudnie te kwiatki tam wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na osobę, która nie ma zielonego pojęcia o kwiatkach, poradziłaś sobie świetnie. Zielonki mają się całkiem dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, lawenda jednak woli do gruntu, ale nie poddawaj się, kiedyś utrzymałam taką doniczkową przez dwa sezony:))) A balkonik wyszedł uroczy.
    Gandalfowy urzekający:))
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo :) Niestety moja lawenda zginęła śmiercią parapetową i nawet balkon jej nie uratował :( Może w przyszłym roku spróbuję z nią ponownie, skoro Tobie się udało to może mi też przypisze szczęście :)

      Usuń

Z każdą nową wypowiedzią jest nam coraz milej :)