Będąc przy okazji w Leroy Merlin (już jakiś czas temu) natknęłam się na promocję doniczek i jak nieczęsto u mnie bywa, skusiłam się na coś, co zupełnie mi nie pasuje do wystroju mieszkania, ale co tam, przecież to tylko 2,5zł. No i stałam się posiadaczką trzech doniczek, że niby na zioła ma się rozumieć, wyszło jak wyszło- doniczki znalazły swoje miejsce pod łóżkiem. Podczas świątecznych porządków udało mi się je odkopać, więc zaplanowałam przeprowadzkę Mięty :) Wybór padł na zieloną wersję zapomnianego zakupu.
Ostatecznie postanowiłam, że póki nie znajdę doniczki idealnej Mięta będzie cieszyć oko właśnie w tej oprawie :) Zatem... poszukiwanie doniczki czas zacząć :)
P.S.
Miętowa czekolada na gorąco?
- PYCHA!
:)
Moja mięta rośnie jak głupia. Nie wiem co jej się dzieje... i też będę musiała znaleźć doniczkę idealną :)
OdpowiedzUsuńI-am-Journalist.blogspot.com
Hej! Nominowałam Cię do zabawy Liebster Blog Award, więcej szczegółów na moim blogu http://thebeautyismylife.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację :)
Usuń