Dzisiaj bardzo prosty wpis z jeszcze prostszym miniprzepisem, jeśli można to w ogóle mianem przepisu określić :) Każdy hotdogi zna i duużo osób je lubi, a nawet bardzo, tak jak ja :) Zapachniało mi z uczelnianej "jadłodajni", więc niewiele myśląc wyskoczyłam do kochanej Biedronki, kupiłam kabanosy, parówki, żółty ser, tabasco, sos meksykański (swoją drogą polecam, naprawdę!) :) oraz bagietkę i zaraz po powrocie do domu wyczarowaliśmy razem z Gandalfowym pyszną kolację :) Co prawda, nie przyrządzaliśmy naszego "dania" na parze tylko w piekarniku ale wyszło pysznie :) W sam raz na dzień, w którym nie można znaleźć odpowiedzi na pytanie "Co dziś na obiad?" :) Nie wiem jak inni ale ja nie znoszę nie mieć obiadowego pomysłu, a gdy nie mam w zamrażarce pierogów to już w ogóle koniec świata :P A jeśli już mowa o pierogach- MAM i jeszcze nie zjadłam, wszystkie woreczki pierogów z jagodami grzecznie leżą w szufladzie zamrażalnika i czekają sobie na odpowiednią porę, jestem z siebie dumna, pasibrzuch został opanowany ! :))
P.S. Takie domowej roboty są mega lepsze
od kupnych! :)
O kurczę, to wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda;)
OdpowiedzUsuńDrogie blogerki kulinarne - konkurencja pod bokiem wyrasta:)
OdpowiedzUsuńNo no, pomysł na szybki obiad jak znalazł! :D Twarda jesteś skoro pierogi przetrwały tyle czasu, ale pewnie kuuuszą ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy- wybrałam Cię do Liebster Blog Award. Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja to zrobiłam ;)
http://xoprimaxo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńomnooom mnooom ! wyglada pysznie!
Ile można wykombinować z takim prostym hot dogiem :). Super :)
OdpowiedzUsuńAch zjadłabym !
OdpowiedzUsuńO kurcze, jadłabym! fajne zdjęcia, wszystko tak apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuń