Jak na tak długą przerwę w pieczeniu jabłkowego ciasta, stwierdzam, że wyszło całkiem, całkiem :) Oczywiście już mam kilka pomysłów na: "jak to zrobić lepiej" ale narzekać nie mogę. Ale do rzeczy. Przepis na ciasto podkradłam u
Moniki, zamieniłam tylko śliwki na jabłka. Wyszło pyszne! :)
Ciasto:
✔ 3 szkl. mąki pszennej
✔4 jajka
✔2,5 szkl. cukru
✔250g margaryny
✔2 łyżki śmietany
✔1 łyżeczka proszku do pieczenia
✔cynamon.
Białka oddzielić od żółtek, żółtka wymieszać z mąką, połową cukru, margaryną, śmietaną i proszkiem do pieczenia. Zagnieść. Podzielić na dwie nierówne części, zawinąć w woreczek i umieścić w lodówce na 20 minut. W tym czasie obrać i zetrzeć na tarce jabłka, następnie odsączyć owoce. Można dodać trochę bułki tartej. Wyciągnąć większą część ciasta i wyłożyć nim spód blaszki. Rozłożyć równomiernie owoce, posypać je cynamonem, a następnie ubić pianę z białek, dodać do niej resztę cukru, wymieszać delikatnie i wylać ją na jabłka. Na koniec wyjąć z lodówki pozostałą część ciasta i odrywając kawałkami rozłożyć je nierównomiernie na pianie, tak aby między ciastem pozostała wolna przestrzeń, w której wyrośnie w piekarniku beza. Rozgrzać piekarnik do temperatury
200°C i piec przez 35-40 minut do zarumienienia.
Gotowe! :)
P.S. Smak z dzieciństwa bez wątpienia!
Jjak dziś pamiętam wyjadanie bezy spomiędzy kruszonki
kiedy mama nie widziała :D
Pycha!
No no jakie smakowite ciacho! Lubię jak w szarlotce jest tak duuużo jabłek, pycha! :D
OdpowiedzUsuńU mnie było ich całe mnóstwo :D
Usuńmraaaau ale zapachniało mi szarlotką,aż w brzuchu mruczy....yyy...burczy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam szarotki <3
OdpowiedzUsuńMmmm (rrrr) :D
OdpowiedzUsuń