03 października, 2013

Recenzja: Jantar z wyciągiem z bursztynu.



          Krótko: nigdy więcej!! Skuszona dobrymi opiniami i brakiem Seboradinu w sklepie zielarskim uznałam, że warto wypróbować ten kosmetyk, zaryzykować kupno bo może i mi podpasuje i moje włosy przybiorą na długości kilka razy więcej niż zrobiłyby to normalnie. Nic bardziej mylnego. Po miesiącu stosowania wg zaleceń: trzy tygodnie szampon i odżywka, potem tydzień przerwy, uznałałam że specyfik ten nie jest po prostu dla mnie. Raz, że brak atomizera doprowadzał mnie prawie, że do rozpaczy to jeszcze zaraz po użyciu zaczynała mnie szczypać skóra głowy- podrażnienie z jakim nigdy wcześniej nie miałam doczynienia. Szampon również mnie nie zachwycił. Wszystko wzmożyło wypadanie włosów.  Może spowodowane było to tym, że często myję włosy i za często była stosowana z tego powodu odżywka- nie wiem i chyba się już tego nie dowiem, ponieważ po tygodniowej przerwie gdy znów, nie poddając się nałożyłam specyfik i zauważyłam kolejny raz zaczerwienienia zrezygnowałam z jego stosowania. Bez dwóch zdań powróce do Seboradinu- mama mi go aplikowała jak jeszcze byłam mała i do tej pory służy mi dobrze. Nie wiem czy Jantar sprawił, że moje włosy urosły zadziwiająco szybko, ponieważ trudno to ocenić przy typie włosów, które mam- układają się za każdym razem inaczej, kręcąc się lub nie, więc nie będę oceniała tego kosmetyku pod tym względem. W każdym bądź razie ja go niestety nie mogę polecić. Bardzo szkoda bo opinie na różnych portalach były bardzo obiecujące ale jak wszystko trzeba przetestować na własnej skórze aby przekonać się czy coś jest dla nas jak znalazł, czy też nie. W moim przypadku pieniądze zostały wydane niewłaściwie i choćby nawet setki osób uważało Jantar za KWC (swoją drogą całkiem niedawno dowiedziałam się, że istnieje  coś takiego i moje zacofanie załamało osobę, która rozwinęła mi ten skrót ) moim KWC on zdecydowanie nie jest. 


P.S. Już wybrałam rodzaj seboradinu, 
teraz tylko dorwać go w sklepie  i do dzieła! :)

2 komentarze:

  1. Fajnie, że podzieliłaś się swoją opinią. Dobrze wiedzieć, że jednak nie jest takim cudem jak większość opisuje. Chciałam go wypróbować, ale jakoś nigdy się nie zgrywało, żeby dokonać zakupu. Teraz chyba sobie daruję. Zdaję sobie sprawę, że możesz być w tym niewielkim procencie osób, które uczula, ale lepiej nie ryzykować, aż tak mi na nim nie zależy :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od niedawna stosuję odżywkę Jantar i jak na razie jestem zadowolona. Przelałam go do butelki z atomizerem i aplikacja jest całkiem przyjemna :) Szkoda, że tak źle na Ciebie podziałał ten kosmetyk. Ale wiadomo, każda z nas jest inna i potrzebuje innych specyfików dla siebie :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Z każdą nową wypowiedzią jest nam coraz milej :)